Mistrzem nieoczywistej erotyki jest dla mnie Grzegorz Ciechowski.
Jego teksty to cielesność ujęta w tak wzniosłą metaforykę, że mam ochotę płakać nad pięknem człowieka i tego świata. Naprawdę, on porusza do granic możliwości. Ludzkie ciało i emocje były dla niego niczym świątynia, tak przynajmniej odczuwam jego muzykę i lirykę. Dziś słucham mniej popularnego utworu "Tobie wybaczam". Tu nie trzeba zbyt wiele dodawać. Wyjątkowa muzyka, wspaniały tekst...Jak zwykle w przypadku Ciechowskiego - nieoczywisty, bolesny, rozedrgany. Męski, uwodzący. Po prostu genialny.
Dziś jest też ze mną Justyna Steczkowska. Jest w jej muzyce, podobnie jak u Grzegorza Ciechowskiego, erotyka nieoczywista. Niepokojąca, zawodząca, oniryczna. Nie każdemu taki klimat odpowiada. Jedni jamajskie, pozytywne rytmy i słońce będą utożsamiać z pożądaniem. Inni wybiorą skandynawski chłód. Dla mnie interesujące i seksowne są różne rytmy, ale dzisiaj ten niepokojący, wielowymiarowy nastrój jest mi szczególnie bliski.